niedziela, 14 czerwca 2015

Yosemite National Park & Mono Lake - California


Ponownie idąc w ślad Johna Muira i przytaczając jego słowa: „W tej górskiej posiadłości, przyroda zgromadziła wszystko, co najlepsze, by zbawić wielbicieli na intymne spotkanie”. O ironio! „Intymne spotkanie” – to za dużo powiedziane ;) Park rocznie odwiedza ok. 4 mln turystów, zatem o chwilę samotności trochę tu ciężko ;)
Do parku trafiliśmy w niedzielę i zwiedzających z okazji weekendu było sporo, ale potęga i majestat Yosemite jest w stanie wszystko pogodzić i wynagrodzić. Park polubiliśmy od pierwszych kroków i krajobrazów - fascynuje i pobudza... ludzi i świat.


Panorama doliny z punktu widokowego Glacier Point (900 m). Powiadają, że bez odwiedzin tego miejsca, nie powinno się wyjeżdżać z parku. 
Wystający skalny monolit to Half Dome o wysokości 2693 m n.p.m. (tylko 300 osób dziennie może wejść na szczyt, po uprzednim zapisaniu się), w oddali najwyższe (niektóre ośnieżone) wierzchołki Sierra Nevada, od prawej wodospady Vernal oraz Nevada.


Po lewej stronie Half Dome znajduje się najwyższy wodospad w Stanach Zjednoczonych Yosemite Falls (740 m), składających się z 3 kaskad: górnej, środkowej i dolnej.




Oprócz sympatycznych zwierzątek w parku, można często natknąć się na niedźwiedzie. Nam przed kołami samochodu przebiegł, mały "misiu', zaraz wszyscy ze strachem pomyśleliśmy: skoro jest młody, to będzie i mama! Mieliśmy szczęście, chyba biegła pierwsza...


Dalej udaliśmy się nad potok oraz Happy Isles.



Podążyliśmy także, ujrzeć z bliska Yosemite Falls. 


Lower Fall Yosemite.


Z parku wyjechaliśmy inną drogą, niż większość zwiedzających, mianowicie przez malowniczą Tioga Road. Szosa prowadzi przez wysokie partie, najwyższy punkt Tioga Pass 3031 m n.p.m. Trasa przejezdna tylko od maja do listopada.


Jadąc Tioga Road mijamy Tenaya Lake - otoczone sosnami wysokogórskie  
jezioro (2484 m n.p.m.).


Jeszcze 2 dni temu byliśmy na pustyni, gdzie było 41ºC, a tu? Resztki śniegu ;)


Na koniec dnia zostawiliśmy Mono Lake (Wysoko alkaliczne słone jezioro), które ulokowane jest kilkanaście kilometrów od Yosemite National Park.


Wapienne kolumny, wystające z wody. Powstały na wskutek zmniejszenia się wody w jeziorze o połowę, powodując wzrost poziomu zasolenia, to z kolei wprowadziło zmiany w ekosystemie. 



To już był nasz ostatni Narodowy Park, który zwiedziliśmy podczas tego wyjazdu :( Przyznamy, iż całkiem ładnie i sprawie nam to poszło!
Szczęście, że w USA zostaniemy jeszcze tydzień!!! :)))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz