poniedziałek, 15 czerwca 2015

"If You're Going to San Francisco"


Miasto mgieł i wiatrów (strasznie zimnych i intensywnych) - San Francisco! ;)
W San Francisco spędziliśmy 2 dni: poniedziałek i wtorek (15 oraz 16.06.15 r.) zaraz po tym jak opuściliśmy miasteczko Walker (po drodze z Walker do SF nie mogliśmy się oprzeć i zatrzymaliśmy się przy Tahoe Lake - mała dygresja dla tych którzy, kiedyś będą w tych okolicach. Warto zrobić sobie przystanek, chociażby na śniadanie ;)).

San Francisco - czarujące miasto! Bardzo uderzyło w nasze gusta. 
Ale... przyczepić się można tylko do: pogody (silne wiatry, powodują, że odczuwalna temperatura jest bardzo niska - straszliwe przenikające zimno) oraz bezdomnych (w całym życiu nie widzieliśmy ich tylu, GRUPY bezdomnych potrafią leżeć na trawnikach w samym centrum miasta, np. przed ratuszem).
To są rzeczy, które nam rzuciły się w oko, przez okres pobytu 2 dni. Cała reszta kapitalna ;)



Union Square.



Ulice San Francisco, przejażdżka po nich, to przyjemność w czystej postaci ;)





Cable Car - obracana platforma do zawracania ;)


Ręcznie obracana ;p



Przejazd tramwajem - 6 baksów.



 Nadbrzeże i dzielnica Fisherman's Wharf.




PIER 39 i lwy morskie ;)



Alcatraz.


Lombard Street.




Ulica i domki Painted Ladies  z słynnego serialu "Pełna Chata".


Chinatown, trochę lepsza niż w NY.




Plaże Pacyfiku :)))



GOLDEN GATE!!! Z mgłą i bez :)




Panorama z Twin Peaks.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz