Dziś odważyliśmy się zwiedzić Gwatemalę City. Do centrum pojechaliśmy z naszym gospodarzem lokalu - Patricią. Patricia mówiła nam, kiedy możemy otworzyć szyby, a kiedy musimy je zamknąć, ze względów bezpieczeństwa. Często się zdarza, że w centrum miasta do samochodów podchodzą, bądź podjeżdżają na motorach złodzieje i z bronią w ręku i żądają oddania tego co mamy, zwykle są to telefony. Nasza pani gospodarz nosi ze sobą 2, jeden lepszy drugi gorszy, podczas napadu oddaje ten gorszy. Ją samą napadli już 3 razy podczas 8 lat mieszkania w GC. Każde auto w Gwatemali ma przyciemnione wszystkie szyby, żeby nie było widać ile osób siedzi w środku, choć i tak to nie pomaga, gdyż potrafią je wybić.
Patricia ze stoickim spokojem mówi, że tutaj to normalne...
Pałac w Gwatemala City.
Katedra.
Plac centralny.
Pamiątki z Gwatemala City :)))
Bacardi jest tu za grosze :)))
I nasza Iberia oczekująca na nas.
Obecnie pozdrawiamy z El Salvadoru, gdzie mamy międzylądowanie i godzinną przerwę techniczną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz