Bazar eksplodował różnorodnością kolorów i zapachów. Miał swój niepowtarzalny klimat, który nie zastąpi żadnego z europejskich... Poniżej kilka zdjęć:
poniedziałek, 10 marca 2014
Eksplozja kolorów II
Po 2 i pół godzinie jazdy wylądowaliśmy w Chichi. Ludzie bardzo mili, życzliwi i pomocni! Na tak OGROMNYM bazarze nasza 4 ani razu się nie zgubiła - a to za sprawą tamtejszych czerwono skórnych ludzi - jak się później okazało Majów. Każdy z nich ma ok 150cm wzrostu, zatem każdy powyżej 1,5 odstawał od tamtejszego społeczeństwa i nie sposób było go nie odnaleźć spośród ludzi tłumu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz