niedziela, 10 sierpnia 2014

W mieście Envera Hodży

W piątek popołudniu odwiedziliśmy stolicę Albanii - Tirane.
Tirana za specjalnie, nie uderzyła w nasze gusta, ale miała swój charakterystyczny klimat. Wszystko było szerokie, przestrzenne i rozległe... Komunistyczne... 
Wędrówkę zaczęliśmy od dość sporego placu Skanderbega (20 tys. m2).


11 metrowy pomnik Gjergja Kastroti Skënderbeua - albańskiego bohatera narodowego. 


Plac Skanderbega. Pomnik Skanderbega, Meczet Ethem Beja oraz Wieża Zegarowa. 


Narodowe Muzeum Historyczne. 


Meczet Ethem Beja, najważniejszy i najlepiej zachowany zabytek Tirany.







Wieża Zegarowa. 


Przepiękne straszydło ;) Piramida Hodży. Zbudowano ją według projektu Pranvery, córki Hodży. Z upiornej konstrukcji, dyktator chciał zrobić muzeum ku własnej czci.
Obecnie w piramidzie obejrzeliśmy, objazdową wystawę współczesnej sztuki.






Jeden z bunkrów. E. Hodża, kazał wybudować ich 1 milion, zbudowanych zostało około 700 tysięcy. Każda rodzina miała mieć własny i w razie napaści wroga, podjąć walkę. Koszt 1 bunkra równał się budowie 2 pokojowego mieszkania.
Stały się swojego rodzaju wizytówką Albanii. 




Fragment willi Hodży. Za czasów panowania dyktatora, dzielnica partyjnych notabli (w której znajduje się willa E.H.) dla normalnych zjadaczy chleba, była zamknięta. Dziś istotny punkt życia nocnego z modnymi barami, restauracjami i dyskotekami.


Uniwersytet Tirański na placu Matki Teresy. 


Na końcu wycieczki odpoczęliśmy w Wielkim Parku :) Po czym wróciliśmy do nadmorskiego i przyjemniejszego Durres ;) 

Jak już wspominaliśmy na początku, Tirana, zbytnio nas nie urzekła. Ale dzięki wyprawie do stolicy, mogliśmy bardziej poznać i zgłębić niełatwą historię Albanii i jej panującego reżimu za czasów Hodży. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz