poniedziałek, 17 listopada 2014

Lizbona (LISZBOA) ;)

W poprzednich postach trochę zasypaliśmy Was informacjami dotyczących Fatimy i Porto, tym razem będzie więcej zdjęć ;)
W Lizbonie spędziliśmy niespełna 2 dni, poniżej kilkanaście zdjęć wraz z opisami.


Mieszkaliśmy w najstarszej części Lizbony w dzielnicy Alfama. Widok z tarasu na zatokę :)





Kilka fotografii z prawdziwie zachwycającej Lizbony:



  
Teatr Eden.


Punkt widokowy na jednym ze wzgórz Lizbony - Barrio Alto. W 1755 r. po trzęsieniu ziemi, prawie cała dzielnica została zrujnowana.  


Poniżej dzielnica Belem i klasztor Hieronimitów, symbol potęgi Portugalii, został wybudowany jako wyraz podziękowania za pomyślną podróż Vasco Da Gamy do Indii. Klasztor do 1934 r. był pod opieką mnichów św. Hieronima (stąd jego nazwa), którzy opiekowali się podróżnikami, wyruszającymi w dalekie podróże. 



Wewnątrz klasztoru można znaleźć m.in. sarkofag Vasco Da Gamy.   




Coś dla fanów "francuzów".


Pomnik Odkrywców, przedstawia posągi najważniejszych osób z okresu Wielkich Odkryć Geograficznych, m.in.: Vasco Da Gama, Ferdynand Magellan, Henryk Żeglarz, Manuel I... 




Najdłuższy most w Europie (17,2 km) imienia Vasco Da Gamy, łączy dwa brzegi rzeki Tag.



W dzielnicy Belem u ujścia rzeki Tag do oceanu, znajduje się Wieża Belem, nazywana wizytówką Lizbony. Powstała w XVI w. służyła jako ochrona miasta przed korsarzami, a także była punktem orientacyjnym dla żeglarzy. W późniejszych latach pełniła funkcję więźnia, w którego lochach przetrzymywano generała Józefa Bema. 



Przenosimy się do dzielnicy Bixa, która również ucierpiała w trzęsieniu ziemi w 1755 r., z tego powodu została wybudowana od nowa. Najciekawszym jej miejscem jest położony nad rzeką Tag obszerny plac (handlowy) Praca do Comercio. Nad placem znajduje się łuk tryumfalny przez który przechodzimy na jedną z głównych ulic dzielnicy. 





Podążając główną ulicą dzielnicy Bixa dochodzimy do kolejnej dzielnicy Chiado, a tam znana winda Elevador de Santa Justa, autorstwa ucznia Gustave Eiffela. Niestety zastaliśmy ją w remoncie (ale tylko ze strony zewnętrznej).  


Idąc dalej mijamy ruiny klasztoru Karmelitów oraz Muzeum Archeologiczne i tym samym znajdujemy się w dzielnicy Rossio. 



Na placu Rossio w dawnych czasach odbywały się publiczne egzekucje, obecnie na Placu Inkwizycji stoi okazały Teatr Teatro Nacional Almedia Garrett oraz pomnik króla Pedra IV, który podpierają cztery postacie symbolizujące: Siłę, Sprawiedliwość, Wstrzemięźliwość i Roztropność.


Nieopodal placu trafiamy na dworzec kolejowy z 1886 r., który posiada neomanuelińską fasadę. Niestety w środku, nie jest tak piękny jak dworzec w Porto ;)



Pod koniec dnia, udajemy się do dzielnicy w której mieszkamy - Alfama.
Zwiedzamy tam Katedrę Se Patriarcal, będąca symbolem udanej rekonkwisty, ponieważ wybudowana została na miejscu meczetu oraz Castelo Sao Jorge, który była przez wieki strażnikiem Alfamy.

Po kolacji zdecydowaliśmy się na zwiedzanie miasta nocą: jeździliśmy zabytkowymi tramwajami, spacerowaliśmy wąskimi i oświetlonymi uliczkami Alfamy, wybraliśmy się na punkt widokowy, gdzie spożyliśmy Porto zakupione w Porto :) :) :)



Nocny sea view! :)



Ochhh, Porto równie dobrze smakuje w Lizbonie ;)



Uwaga! Picie alkoholu w miejscach publicznych jest legalne w Portugalii.




Późną porą odrabiamy zadanie domowe :)


Teraz czas na kilka zdjęć z tramwajami. MEGA klimat! Nie mogliśmy się napatrzeć!!!!











Niesamowite jest, że one się mieszczą w tych wąskich uliczkach! Nawet znajdzie się miejsce na mini krawężnik dla pieszych ;) I pomyśleć, że autem tam przejeżdżamy, SZALEŃSTWO!


 


Między zwiedzaniem, trunkami i posiłkami, natrafiamy na targowisko. Kupujemy pamiątki, m.in.: papryczki piri-piri - będzie ostro ;) 



Nasze pamiątki :p


11 listopada w dzień Świętego Marcina (Sao Martinho) Portugalczycy z tej okazji również obchodzą Święto Kasztana. Wszyscy objadają się pieczonymi kasztanami i popijają Jeropigę - słaby i słodki alkohol z winnego moszczu, bądź młode wino Agua-Pe :)



My oczywiście, także się skusiliśmy :)



Kasztany jadalne wyciągnięte z popiołu i oproszone gruboziarnista solą! Kuszą :)

OBRIGADO E ADEUS! ;)