Gdy weszliśmy na szczyt, niejednemu łza się w oku zakręciła na widok cudu natury.
Widoki mocno pokrzepiające, budzące radość serca!
Uważamy, że każdy przynajmniej raz w swoim życiu, powinien
zobaczyć Pulpit Rock na własne oczy.
Preikestolen jest jak „must have” z najnowszej kolekcji, a w tym przypadku „must see”.
Jedną z zalet, którą cenimy sobie podczas podróżowania, to możliwość poznawania nowych ludzi – podobnych do nas… zupełnie odmiennych…
Równocześnie doceniamy i szanujemy okazje do zdobywania świata ze znajomymi i przyjaciółmi.
Zawsze jest to dla nas nowe doświadczenie, które ubogaca i rozwija.
Za ten nieodłączny element podróży i za tą sposobność: DZIĘKUJEMY.
Dziękujemy Jagodzie, która od samego początku zdecydowała się z nami zdobyć PR, a także nowo poznanym: Łukaszowi & Emilowi.
Pragnęlibyśmy jednocześnie podziękować dotychczasowym współpodróżnym: Reni i Kubie za wyprawę do Gwatemali oraz Małgo i Maćkowi za podbój Albanii i bałkańskich okolic.
Wyrazy podziękowania należą się również wszystkim tym, którzy z nami wojażowali, a nie ma ich na blogu (bowiem blog został założony w lutym).
Poniżej kilka zdjęć wykonanych przez Łukasza i Emila.
Łukasz - autor zdjęć, tancerz, nauczyciel tańca, poeta, hiphopowy aktywista, projektant własnej odzieży.
Emil
- autor zdjęć, pomysłodawca, tancerz, współorganizator projektów... zakochany w Norwegii.
Pulpit Rock
To, że w Norwegii jest drogo, to chyba wszyscy wiemy, przykład:
Jednorazowy przejazd autobusem miejskim (nieważne czy 1 czy 10 przestanków) 32NOK czyli około 16PLN ;)
Ulice Stavanger
Port w Stavanger
Na promie z Tau do Stavanger...
PS. Dziękujemy za wszystkie komentarze i wsparcie na FB!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz